W Gliwicach przeprowadzono transplantację narządów szyi

 2 minuty

źródło: Naukawpolsce.pap.pl

Pacjent w 2008 r. z powodu pozapalnej marskości wątroby przeszedł przeszczep tego narządu i stale przyjmował leki zapobiegające odrzutowi. W 2011 r. z powodu nowotworu krtani konieczne było usunięcie krtani, wytworzyła się obszerna przetoka skórno-gardłowa. Przeprowadzone w latach 2012-2013 trzy operacje naprawcze nie przyniosły oczekiwanych efektów. Oddychał przez rurkę tracheostomijną, z powodu przetoki nie mógł normalnie jeść, nie mówił.

13 października br. podczas 11-godzinnej operacji gliwiccy lekarze przeszczepili mu krtań, gardło, przełyk, tarczycę, przytarczyce, kość gnykową, mięśnie szyi i powłokę skórną. „Pozamedycznymi wskazaniami do tego zabiegu była determinacja chorego, który bardzo chciał i nie wyobrażał sobie, że mógłby nie mieć tej operacji. Ze względu na stałą tracheostomię brak było możliwości normalnego oddechu, brak możliwości porozumiewania się, przetoka gardłowo-skórna uniemożliwiała prawidłowe odżywianie” – powiedział podczas konferencji prasowej w Gliwicach szef zespołu rekonstrukcyjnego, prof. Adam Maciejewski.

Argumentem za przeszczepem był też fakt, że pacjent przyjmował już leki zapobiegające odrzutowi. „Wcześniejsza immunosupresja pozwala na wytworzenie pewnej tolerancji mechanizmów, w których wykonanie kolejnego przeszczepu jest znacznie bezpieczniejsze niż przeszczepianie pierwotne narządów” – wyjaśniał prof. Maciejewski.