Naturalne wspomaganie laktacji

 7 minut

autor: dr n. farm. Maciej Strzemski
aptekarz, miłośnik i popularyzator
receptury aptecznej i fitoterapii

Postęp nauki generuje zmiany w niemal każdej sferze życia człowieka. Jej rozwój ma wpływać na poprawę jakości i długości życia. Przyrost wiedzy na temat biochemii i fizjologii człowieka spowodował dążenie do „sztucznego zoptymalizowania” diety człowieka. Ludzie zaczęli wyliczać zapotrzebowanie na kalorie, proteiny, lipidy, węglowodany i witaminy, starając się doprowadzić swój jadłospis do doskonałości. Naprzeciw ich oczekiwaniom wyszedł przemysł farmaceutyczny, który zaoferował różnego rodzaju preparaty odżywcze, mające stanowić alternatywę dla pokarmów spożywanych przez człowieka od tysięcy lat. Trend ten znalazł również swe odbicie w żywieniu dzieci, zwłaszcza, że zastąpienie naturalnego pokarmu mlekami modyfikowanymi było dla rodziców wygodne i ułatwiało kobietom powrót do życia zawodowego. Niestety, jak się okazało, nie da się oszukać natury. Nasza dieta to nie tylko podstawowe substancje odżywcze, takie jak białka, cukry czy tłuszcze. Nawet jeśli dodamy do nich witaminy i tzw. minerały, to wciąż nie uzyskamy tak poszukiwanego przez nas „idealnego” pożywienia. To, że zachowanie zdrowia zależy w znacznej mierze od tego, co jemy, zauważył już Hipokrates, a jego spostrzeżenia potwierdza dzisiejsza nauka. Okazuje się, że dzieci karmione piersią nie tylko rzadziej chorują, ale również rzadziej mają problemy zdrowotne w wieku dojrzałym. Ponadto samo karmienie naturalne wpływa korzystnie na stan zdrowia kobiet, zmniejszając zachorowalność na raka piersi. W chwili obecnej większość lekarzy oraz wiele znaczących organizacji, m.in. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), rekomenduje karmienie piersią jako najlepszy sposób żywienia dzieci.

Jakie czynniki regulują proces wytwarzania pokarmu?
Kobiety mające problemy z karmieniem piersią często przychodzą po poradę do farmaceuty. W takim przypadku musi on wykorzystać specjalistyczną wiedzę z zakresu fizjologii laktacji. Mechanizmy wydzielania mleka regulowane są przez wydzielanie dwóch hormonów: prolaktyny i oksytocyny. Na skutek bodźca, jakim jest ssanie piersi przez dziecko, przysadka mózgowa wytwarza prolaktynę, która stymuluje pęcherzyki mleczne do wytwarzania pokarmu. Jest więc oczywiste, że w celu zachowania laktacji na właściwym poziomie, dziecko musi regularnie ssać pierś. Dokarmianie dziecka pokarmem z butelki lub uspokajanie go za pomocą smoczka dodatkowo ogranicza impulsy płynące do przysadki mózgowej i zmniejsza sekrecję mleka. Jak już wspomniano, za bezproblemowe karmienie piersią odpowiedzialna jest również oksytocyna. Tak samo jak prolaktyna, wytwarzana jest ona przez przysadkę w odpowiedzi na impuls spowodowany ssaniem brodawki sutkowej. Odpowiedni poziom oksytocyny wywołuje skurcz mięśni otaczających przewody i pęcherzyki mleczne, co w rezultacie umożliwia wypływanie mleka z brodawki sutkowej. Z uwagi na fakt, że na wydzielanie oksytocyny przez przysadkę mogą w negatywny sposób wpływać różnego rodzaju sytuacje stresowe, kobietom karmiącym powinno się zapewnić maksymalny komfort. Należy pamiętać, że same dzieci potrzebują w czasie karmienia wyciszenia i spokoju, a jeśli są rozdrażnione, często nie chcą ssać piersi. Również taka sytuacja negatywnie wpływa na nastawienie kobiety i wywołuje niepotrzebne napięcie mogące skutkować ograniczeniem wydzielania oksytocyny.

Strony: 1 2