Świadczenie opieki wymaga zbierania danych

 6 minut

W 2005 r. powstał pierwszy w Polsce projekt obejmujący wdrażanie opieki farmaceutycznej, pod nazwą „FONT” ( Farmaceutyczna Opieka w Nadciśnieniu Tętniczym), do której zgłosiło się 95 farmaceutów. Uczestniczący w nim aptekarze spotykali się minimum raz w miesiącu z pacjentem zakwalifikowanym do programu. Monitorowali farmakoterapię pacjentów w celu wykrycia i rozwiązania problemów lekowych. Mimo małej grupy pacjentów powstał nowy program FONTiC, do którego dołączyli nowi farmaceuci. Rozmawiamy z mgr farm. Magdaleną Pogodowską, farmaceutką, która jako jedna z pierwszych podjęła się uczestniczyć w kontynuacji programu. Obecnie świadczy opiekę farmaceutyczną w swojej „Aptece 37,5” w Zielonej Górze, którą prowadzi wraz z mężem mgr farm. Filipem Pogodowskim.

Co skłoniło Panią do wzięcia udziału w programie? Przecież to dodatkowa praca, często okupiona wyrzeczeniami, np. ograniczeniem czasu zawodowego czy prywatnego?
Zaczęło się od spotkania z dr Agnieszką Skowron, współtwórczynią projektu, wykładowcą na Wydziale Farmaceutycznym Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. To ona zaszczepiła we mnie chęć do zrobienia w aptece czegoś więcej, niż samo wydawanie leków. Następnie zgłosiłam się do programu za pośrednictwem portalu e-dukacja. pl. Po dopełnieniu wszystkich formalności zostałam zaproszona do udziału w kursie, który wieńczył test. Dodatkowa praca? No cóż, każdy z nas ma indywidualne ambicje zawodowe. Dla mnie pogłębianie wiedzy, pomoc pacjentom i ich edukacja są podstawą wykonywania zawodu farmaceuty. Tak jest w innych krajach Europy.

Na czym polega test? Czy jest skomplikowany?
Test polega na sprawdzeniu, w jakim stopniu farmaceuta jest przygotowany do prowadzenia i monitorowania farmakoterapii pacjentów. Testuje wiedzę na temat podstawowych zasad i założeń programu FONTiC. Po zdaniu testu można tę opiekę profesjonalnie świadczyć. Dzięki niemu uzyskałam dostęp do bazy FONTiC i to ona prowadzi mnie, jak za rękę, w kontaktach z pacjentem.

Jak wygląda praca z programem?
Dane zebrane w trakcie spotkania z pacjentem analizuję w wolnym czasie, przygotowując się do kolejnej wizyty. Moi pacjenci są bardzo zdyscyplinowani i dzięki temu wszystkie potrzebne informacje mogę szybko uporządkować w bazie FONTiC. W ciągu tych kilku lat wypracowałam sobie schemat prowadzenia wizyt. Spotkania odbywają się w moim gabinecie, na zapleczu apteki, gdzie pacjenci mają zapewniony komfort i dyskrecję. Informacje zebrane w trakcie rozmowy z pacjentem są narzędziem do głębszej analizy farmakoterapii, stylu życia i historii choroby danej konkretnej osoby. Sama rozmowa to jednak za mało. Nie ma prowadzenia opieki farmaceutycznej bez dokumentowania wyników pracy. Dzięki temu jestem w stanie lepiej przygotować się do spotkań z pacjentem, wykryć problemy lekowe i zauważyć postępy w farmakoterapii. Każdemu z pacjentów przygotowuję indywidualny plan opieki, określam cele, które będziemy realizować. Baza stwarza możliwość selekcjonowania wszystkich informacji. Zachęcam do wejścia na stronę, a najlepiej do udziału w programie. Mogę śmiało powiedzieć, że obecna wersja bazy FONTiC jest bardzo dobrze przygotowana i pracuje się z nią bez problemów. Podstawą do korzystania z niej jest zaufanie pacjenta do farmaceuty. Muszę wiedzieć o wszystkich preparatach, które stosuje mój pacjent, również o tych, które wykupuje poza receptami, np. na podstawie informacji reklamowych z telewizji, jak również te, po które sięga w hipermarkecie.

Co Panią kierowało przy wyborze takiego instrumentu pracy?
Jako świeżo upieczona farmaceutka wierzyłam, że właśnie w ten sposób powinna wyglądać moja praca w tym zawodzie.

Iloma pacjentami opiekuje się Pani?
Prowadzę dziewięciu pacjentów. Aktualnie dołączyła do tego grona kolejna osoba, co mnie bardzo cieszy, skierowana przez lekarza. Połowa z tych osób to kobiety, połowa meżczyźni. Wszyscy, poza dwoma wyjątkami, to pacjenci z nadciśnieniem i cukrzycą 2. typu. Trzema pacjentami opiekuję się od samego początku, czyli już prawie 4 lata. Nasze relacje są bardzo serdeczne, są prawdziwą nagrodą za trud wkładany w codzienną pracę farmaceuty.

Co stoi na przeszkodzie, by więcej aptek i farmaceutów w równie rzetelny i skrupulatny sposób rozpoczęło świadczyć opiekę farmaceutyczną?
Przeszkód jest wiele. Najważniejsze z nich to brak chęci ze strony samych farmaceutów, ograniczenia personalnew aptekach, wreszcie niechęć ze strony pracodawców, bo w dalszym ciągu usługa ta nie jest wyceniana. Poza tym coraz poważniejszym problemem staje się to, jak aptekę i farmaceutę postrzegają sami pacjenci. Niestety, w dobie leków za 1 grosz czy za złotówkę, cena leku staje się często podstawowym kryterium, według którego pacjenci klasyfikują apteki na te dobre, czyli tanie i te złe. W większości to na nas skupia się niezadowolenie, pretensje i roszczenia, bo apteka obok rozdaje coś za darmo, dopłaca do recept lub daje wyższe rabaty. Reklamy telewizyjne farmaceutyków dobrych na wszystko i dla każdego sugerują bezpieczeństwo ich stosowania – a przecież wiemy, że tak nie jest. To często zniechęca farmaceutów do podejmowania działań w kierunku poprawy relacji z pacjentem. Niestety dopóki będziemy walczyć o pacjenta na poziomie ceny, nic się nie zmieni…

Z jakich pomocy naukowych Pani korzysta?
Korzystam z atlasów anatomii, czasopism medycznych, książek. Uczestniczę ponadto w kursach organizowanych w ramach ustawicznego szkolenia. Mam ciśnieniomierz, glukometr, peny do podawania insulin. Dzięki temu sprawdzam, czy pacjenci prawidłowo się nimi posługują. Źródeł jest wiele – najważniejsze, by chcieć i umieć tę wiedzę przekazać.